Weekend w bursie "Bartek".

Nasi wychowankowie z wychowawcą Panią Żanną w dniu 4 i 5 stycznia prowadzili zajęcie rękodzieła. Wykonali z twórczym entuzjazmem „Łapacz snów”. Dobrze się bawili i ciekawie spędzili czas!

Od wieków znane są łapacze snów. Uważa się je za przedmioty magiczne i owiane mgiełką tajemnicy. Jednak od pewnego czasu nie wiszą jedynie w okolicach łóżka. Coraz częściej stanowią element biżuterii. Czy w takim wydaniu także przypisuje mu się magiczne właściwości?

W biżuterii przewija się bardzo wiele symboli, ot, chociażby znak nieskończoności. I tak w coraz większej liczbie kolekcji pojawia się motyw łapacza snów. Z jednej strony taka biżuteria jest niezwykle efektowna i oryginalna, a z drugiej kto wie, może strzeże posiadaczkę przed czymś mrocznym?

JAK DZIAŁA ŁAPACZ SNÓW?

Aby zrozumieć działanie łapacza snów, musimy przenieść się do indiańskiej wioski z Ameryki Południowej. To właśnie tam pewna Indianka zrobiła dla swojego syna pierwszy łapacz snu. Stworzona przez nią gęsta sieć sznureczków miała za zadanie filtrować sny i uwolnić malucha od koszmarów sennych. Bardzo szybko łapaczom snów przypisano znacznie większą moc. Indianie wierzyli, że jego obecność w domu gwarantuje ochronę domu i jego domowników przed wszystkimi złymi mocami.

Łapacz snów powstawał z kilku podstawowych materiałów, a każdy element miał swoje znaczenie. I tak koraliki miały pomagać w spełnianiu się snów. Pazury miały gwarantować ochronę, pióra orła dodawały odwagi, a sowy mądrości. Jeśli w łapaczu pojawiał się fragment futra, to po to, by zapewnić wygodę i ciepło. Róg jelenia miał zwiększać powodzenie w trakcie polowań, natomiast drewno modrzewia dawać zdrowie. Prawdziwy łapacz snów zawsze powstawał z naturalnych materiałów.